Part 1

 


Budzik. 

Nieznośnie dzwonienie rozniosło się po całym pokoju. Śpiącą pod kołdrą dziewczyna mruknęła niezadowolona. Nie miała ochoty wstawać. Przekręciła się na drugi bok, naciągając pierzynę na głowę. 
Wiedziała że jeżeli nie wstanie teraz, później i tak będzie musiała to zrobić ale w akompaniamencie krzyków wkurzonej kuzynki. A tego wolała uniknąć. Niechętnie podniosła się i opuściła łóżko żegnając się tym samym z przyjemnym ciepłem. Spojrzała na zegar który wskazywał 6.10. Skierowała swoje kroki w stronę łazienki. Obmyła twarz zimną wodą i umyła zęby. 
Wróciła do pokoju. Wyjęła z szafy białe spodnie i pomarańczową bluzkę z krótkimi rękawami. Wrzesień był naprawdę ciepły. Nie dostali jeszcze mundurków przez co uczniowie mogli przez pewien czas mieć swobodę dotyczącą ubioru. Spojrzała na swoje odbicie w lustrze. Ubrania leżały na niej idealnie, podkreślając jej wysportowaną sylwetkę. Rozczesała długie blond włosy, a następnie zaplotła w warkocz. Na szyji, jak zawsze zawiesiła naszyjnik z niebieskim ptakiem, który idealnie pasował do jej, tego samego koloru, oczów. Chwyciła torbę z książkami, spakowanymi tam poprzedniego dnia i ruszyła w stronę kuchni.

Przy stole siedziała Karin i pochłaniała przygotowane śniadanie. Jednocześnie starała się przeczytać notatki z biologii. Fakt. Dzisiaj sprawdzian.

- Cześć. - powiedziała nie odrywając się od czytania.

W całym pomieszczeniu unosiły się zapach kawy. Blondynka sięgnęła po pomarańczowy kubek i nalała sobie trochę aromatycznego napoju. Następnie zabrała się za robienie śniadania - dla siebie i Naruto. Wkrótce po tym w całym domu było czuć zapach ramenu. Nie minęła chwila kiedy dziewczyny usłyszały kroki, a do pomieszczenia wszedł blondyn zwabiony zapachem. Włosy miał w całkowitym nieładzie, a ubrania lekko pomięte. Z niezasuniętego plecaka wystawały książki. Usiadł przy stole i zaraz przed nim pojawiła się miska z jego ulubionym daniem.

- Wam to chyba nigdy nie znudzi się jedzenie ramenu. - czerwono włosa spojrzała znad zeszytu na rodzeństwo.

- Oczywiście że nie dattebayo! - powiedział Naruto z pełną buzią. Jego siostra tylko, na potwierdzenie, skinęła głową. Reszta posiłku minęła im w ciszy.

Karin zebrała naczynia i dołączyła do bliźniaków szykujących się do wyjścia. 
Droga do szkoły zajęła im jak zawsze 20 minut. W budynku, jak i przed nim było pełno nastolatków. Rodzina ledwo dostała się do szafek. Tam ich drogi się rozeszły. Aoi rozejrzała się po korytarzu. W szatni nie mogła znaleźć Temari, wiec miała nadzieje że będzie pod salą. Nie myliła się. Praktycznie cała klasa tłoczyła się w tamtym miejscu i usilnie próbowali przypomnieć sobie wiadomości z poprzednich lekcji na dzisiejszy sprawdzian. Parę osób jednak zrezygnowało z tego pomysłu i zaczęło robić ściągi. Wyjątkiem była też Sakura, ubrana dziś w wyjątkowo krótką spódniczkę. Aoi wiedziała że dziewczyna jest doskonale przygotowała. Skierowała się w stronę Temari.

- Hej. - pomachała przyjaciółce dłonią tuż przed twarzą, by zwrócić na siebie jej uwagę.
Temari spojrzała w jej stronę i od razu mocno przytuliła Aoi.

- Umiesz coś na ten sprawdzian? Ja kompletnie o nim zapomniałam. - żaliła się.

- Spokojnie. Na pewno dasz rade. Tematy nie były trudne. - blondynka próbowała ją pocieszyć.

- Dla ciebie nic nie jest trudne. - mruknęła Temari i wróciła do nauki. Aoi tylko westchnęła.

- Dobra. Pomogę Ci z tym.

Tak resztę przerwy Uzumaki tłumaczyła przyjaciółce cały dział z podręcznika od biologii. Orochimaru był wymagającym nauczycielem, dlatego na jego lekcjach lepiej było być przygotowanym. 
Krótko po dzwonku wspomniany nauczyciel wpuścił uczniów do klasy. Kiedy wszyscy usiedli w swoich ławkach,  Aoi rozejrzała się po klasie szukając brata. Nigdzie go nie było. Dziewczyna westchnęła. Znowu Naruto będzie mieć kłopoty. Orochimaru rozdał wszystkim sprawdziany, a sam usiadł przy biurku dokładnie obserwując nastolatków. Pytania były łatwe, chociaż pojawiały się trudniejsze. Blondynka skończyła sprawdzian 10 minut przed czasem i teraz wpatrywała się w drzwi. Naruto nadal nie zjawił się na lekcji. Spojrzała na siedzącą obok niej Temari która kończyła pisać test. Kiedy klasówki zostały zabrane dziewczyna poczuła na sobie czyjeś spojrzenie. Z lustrowała klasę, zatrzymując się na Sasuke. Ciemnooki jak gdyby nic wpatrywał się w nią. Mruknęła coś pod nosem i odwróciła się w drugą stronę. Jednak wiedziała że chłopak ciągle na nią patrzy. Nie przepadała za Uchihą. Mimo że we wczesnym dzieciństwie można ich było uznać za przyjaciół. Jednak bliskie kontakty z Sasuke sprawiały Aoi kłopoty. Cóż, powiedzmy szczerze. Chłopak miał wielkie powodzenie u dziewczyn. Każda z nich pragnęła aby został jej chłopakiem. Uzumaki była potęcjalnym zagrożeniem dlatego często dokuczano jej. W końcu dziewczyna zrezygnowała z przyjaźni z Sasuke. Zdecydowało o tym pewne wydarzenie.

Aoi ograniczała swoje kontakty z Uchihą do zwykłego "Cześć" i krótkich rozmów. W szkole starała się przebywać jak najdalej od niego.

Wyszła na korytarz z nadzieją że znajdzie brata. Poczuła jak ktoś kładzie na jej ramieniu dłoń. Odwróciła głowę i spojrzała prosto w czarne tęczówki Uchihy.

- Widziałaś Naruto? - Zapytał dziewczynę. Miał nadzieję że będzie wiedziała gdzie podziewa się nadpobudliwy blondyn.

- Nie. - odparła chłodno. Nie miała ochoty z nim rozmawiać. W tym samym momencie z głośników rozległ się komunikat.

" Uzumaki Aoi proszona do dyrektora! " 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Part 2

Blue Bird ~ Prolog